Nazajutrz wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie oraz Król izraelski! A gdy Jezus znalazł osiołka, dosiadł go, jak jest napisane: Nie bój się, Córo Syjońska!
Rok: 1983 Autor: Jan Paweł II (od 1978) Jan Paweł II. List do kapłanów na Wielki Czwartek 1983. Misterium Odkupienia. Drodzy Bracia w Chrystusowym kapłaństwie! 1. Pragnę dzisiaj zwrócić się do Was u progu Roku Odkupienia i nadzwyczajnego Jubileuszu, który został otwarty, zarówno w Rzymie, jak też w całym Kościele, w dniu 25 marca.
KAZANIE NA WIELKI PIĄTEK – OTWARTE SERCE. Lecz kiedy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda (J 19, 34). Cały Wielki Piątek i liturgia Męki Pańskiej ma bogatą symbolikę.
Teraz, gdy Cię schylonym widzę przed uczniami, a Ty nogi ich myjesz świętymi rękami; czegoż, Panie, nie możesz czynić z światem całym, gdy sam będąc największym, mogłeś się stać małym?” (Stanisław Herakliusz Lubomirski). Kazania-homilie: Wielki Czwartek – Msza Wieczerzy Pańskiej, Rok B, I. o.
Wielki Czwartek 2021 rok. DRODZY … Dziś uroczyście obchodzimy pamiątkę ustanowienia Eucharystii i kapłaństwa. Chrystus w czasie Ostatniej Wieczerzy wziął w swoje ręce chleb oraz kielich z winem i powiedział swoim uczniom, po odmówieniu modlitwy dziękczynnej, żeby brali je, jedli i pili.
Liturgia w soczewce: Wielki Czwartek – Msza Wieczerzy Pańskiej, rok C (komentarz) 12 kwietnia 2022. „Liturgia w soczewce” to nowa propozycja komentarzy do tekstów liturgii niedzielnej Mszy świętej, byśmy mogli jeszcze głębiej przeżywać niedzielną Eucharystię. O tym czym są, oraz jak je wykorzystać, możecie przeczytać w
Niedzielne kazanie. XXXII Niedziela Zwykła, rok A. Dodano dnia 12.11.2023 10:19. Drogocenny zapas oliwy Mdr 6,12-16; 1 Tes 4,13-18; Mt 25,1-13 W dzisiejszej przypowieści ewangelicznej o dziesięciu pannach dostrzegamy ważne pragnienie Jezusa, by obudzić uczniów z ospałości, letargu, może w już zajętym ciepłym i uwitym gniazdku.
Całą Liturgię Słowa można również zaczerpnąć z roku A. III Niedziela Wielkiego Postu Propozycje śpiewów - III Niedziela w Poście III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU - Rok C Czas nawrócenia Bóg chce naszego nawrócenia Na serio Mało czasu. Biblijny wideokomentarz Od słowa do Słowa. 3 niedziela w Wielkim Poście.
Ef 1,-6.15-18. Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako
Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą.
V4ca5. Gdy się tak głębiej zastanowimy, jakie pytania dręczą dziś człowieka i świat, to może dojdziemy do wniosku, że nie zmieniły się one w całej historii ludzkości. Są to pytania fundamentalne: Kim jest Bóg i czym jest miłość? Kim jest Bóg? Dla niektórych to pytanie jest mgliste, niejasne. Zasłania je świat materialny i fałszywie rozumiana wolność. Jednak dla ludzi, którzy szukają czegoś więcej, którzy są w bliższej więzi z Bogiem, pytanie: Kim jesteś Boże – pozostaje wciąż żywe. Jednak dla większości ludzi centralne jest to drugie pytanie: czym jest miłość? Wielu nie interesuje się Bogiem, ale kogo nie interesowałaby miłość? Literatura, sztuka, teatr, film, muzyka…. Wszystko obraca się wokół miłości. Przeczuwamy, że miłość to jedyna ważna sprawa w życiu. W tym punkcie są zgodni wielcy mistycy i autorzy powieści. My, chrześcijanie, nie musimy oddzielać tych dwu pytań. Bo wiemy, ze stanowią jedno. Bóg jest miłością. Św. Augustyn powie, że miłość jest konsekwencją poznania. To stwierdzenie odnosi się też do Boga. Gdy kontemplujemy Boga, gdy wpatrujemy się w oblicze Chrystusa, poznajemy Go poprzez ewangelie, pozwalamy, by zapuszczał w naszym życiu swe korzenie – zaczynamy powoli rozumieć, czym jest miłość. I odwrotnie, gdy staramy się żyć miłością, czynić dobro, kochać naszych bliźnich – wtedy Bóg odsłania przed nami swoje oblicze. Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego. Słyszeliśmy przed chwilą jeden z piękniejszych fragmentów Ewangelii św. Jana. Poprzez obraz Jezusa umywającego nogi uczniom św. Jan chce nam powiedzieć – kim jest Bóg i czym jest miłość. 1. Uczymy się dziś, w Wielki Czwartek, że Bóg jest inny niż myślimy. Przede wszystkim Bóg jest ofiarny. Oddaje swoje życie za nas. Chce być pokarmem i napojem w naszej drodze do Ojca. Eucharystia i umywanie nóg mówią o Bogu to samo, ale w różny sposób. Bóg chce być naszym sługą w najbardziej radykalny sposób. Klęka przed człowiekiem i umywa mu nogi. Jezus opisuje Królestwo Boże w obrazie uczty weselnej, na której wszyscy zasiądziemy do stołu, a On sam będzie nam usługiwał. Bóg służy. Nie łamie naszej wolności, nie zmusza do niczego, nie wymaga podporządkowania. Przeciwnie, prosi, by móc wszystko dla nas uczynić. Nie ma niczego, czego nie chciałby nam dać. Daje samego siebie – do końca. Umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. Św. Jan w swojej ewangelii często mówi o chwale Bożej. Już w pierwszym rozdziale pisze: oglądaliśmy Jego chwałę (J 1, 14). Ta chwała Jezusa objawia się także na weselu w Kanie Galilejskiej, gdy Jezus czyni cud – służy w pokorze człowiekowi. Ale chwała Jezusa objawia się najpełniej w Jego godzinie – gdy cierpi i umiera dla nas. My zwykle kojarzymy chwałę ze czcią, władzą, prestiżem, sukcesem. Bóg – nie! Jego chwała to chwała miłości. Bóg jest tak chwalebny, że całkowicie się wydał, ofiarował. W naszym społeczeństwie można dziś zauważyć taką wręcz modę na narzekanie. Narzekamy niemal na wszystko. I coraz częściej przedmiotem naszych narzekań jest Bóg. Wszystko jest błędem Boga. Bóg jest odpowiedzialny za każde cierpienie i zło. Albo jest kimś tajemniczym, żyjącym poza naszym światem i nie troszczącym się o nas, albo jest Bogiem bezbronnym, który nie potrafi zaingerować. Dzisiejsza liturgia pokazuje nam, że Bóg jest Inny. Bóg chce nam służyć. Czy można oskarżać Boga, który czyni siebie pokarmem i napojem? Czy można oskarżać Boga ukrzyżowanego? 2. Jeżeli w jakimś stopniu zrozumiemy, że Bóg jest miłością i chce nam służyć, możemy podjąć drugi krok – pozwolić, aby nam usługiwał. W rzeczywistości, często trudno nam przyjąć służbę od Boga. Mówimy, albo postępujemy jak Piotr: Nie, nigdy nie będziesz umywał mi nóg. Nie chcemy być od Boga zależni. Wolimy radzić sobie sami. Dzisiaj ideałem staje się niezależność, fałszywie rozumiana wolność. Sami wiemy, co dla nas najlepsze. Sami rozumiemy istotę szczęścia i potrafimy najlepiej zrealizować siebie i swoje życie. Bóg nie jest nam potrzebny. Niestety, to, co dziś dzieje się na świecie, jest konsekwencją odrzucenia służby Boga. By móc duchowo wzrastać, musimy jak Piotr, zaakceptować służbę Boga – to znaczy pozwolić Mu działać i kochać; pozwolić Mu żyć w nas. 3. Jest jeszcze trzeci krok, do którego prowadzi nas dzisiejsza ewangelia. Tym krokiem jest nasze służenie Bogu. Uczniowie Jezusa, apostołowie są pierwszymi kapłanami, którzy kontynuują umywanie naszych nóg, czyli oczyszczanie nas z grzechów. Kontynuują także karmienie nas Ciałem Jezusa. Wielki Czwartek jest w szczególny sposób dniem kapłanów. Kiedy Jezus przemienił chleb i wino w swoje Ciało i Krew, powiedział nie tylko: bierzcie, ale także: to czyńcie na moją pamiątkę. I te słowa dotyczą każdego z nas. Wszyscy jesteśmy wezwani, aby to czynić. Wszyscy jesteśmy wezwani, aby być jak Jezus, aby czynić jak Jezus – stawać się chlebem i winem, dla tych, którzy są głodni i spragnieni. Misterium Wielkiego Czwartku daje nam głęboki wgląd w istotę Boga i pozwala zrozumieć, czym jest prawdziwa miłość. W Betanii, w domu przyjaciół Jezusa znajduje się dzisiaj przepiękne sanktuarium, które nazywa się po prostu Domem, a w nim jest mozaika przedstawiająca legendę związaną z ptakami ciernistych krzewów. Legenda ta mówi, że kiedy matka wysiaduje pisklęta, samiec cały czas troszczy się o nią, zdobywając pokarm i umilając jej czas śpiewem. A gdy wyklują się młode, wyśpiewuje najpiękniejszą pieśń swojego życia, a potem przebija serce w ciernistych krzewach i umiera. Ta legenda mówi o Jezusie – Bogu-Człowieku, który pozwolił przebić swe serce z miłości do nas. Ale mówi też o ludzkiej miłości. To, co najpiękniejsze i najcenniejsze rodzi się w bólu i cierpieniu. Nie ma miłości bez bólu i cierpienia. Miłość prawdziwa to nie szukanie siebie ani cudowne uczucia. Prawdziwa miłość –to przebijanie własnego ja, własnego egoizmu, to obumieranie sobie, oddawanie wszystkiego, co się posiada Temu, kogo się kocha. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13).
Dzień przed pogrzebem Jana Pawła II, w czasie mszy na krakowskich Błoniach, organizatorzy dowiedzieli się, że przybyło ponad milion osób, a mieli przygotowanych tylko dziewięćdziesiąt tysięcy hostii. Okazało się jednak, że to i tak zbyt duża liczba [1]. Liturgia Wielkiego Czwartku podkreśla znaczenie sakramentu kapłaństwa oraz Eucharystii. To ważny dzień nie tylko dla kapłanów, lecz także dla wiernych, którym służą, spowiadając ich i jednocząc z Jezusem w Komunii św. Patriarcha Atenagoras, przeczuwając zbliżający się moment swojej śmierci, polecił, by przyniesiono mu do pokoju Ciało i Krew Pańską i postawiono je przy łóżku. Kiedy to uczyniono, poprosił wszystkich, by zostawili go samego [2]. 1 Zob. Sakrament wspólnoty. Eucharystia w myśli Jana Pawła II i ks. Józefa Tischnera. Rozmowa z udziałem ks. Adama Bonieckiego, Wojciecha Bonowicza, Janusza Poniewieskiego i ks. Grzegorza Rysia, „Znak” 2005, nr 9, s. 76– Zob. Stanisław Musiał, On zamknie mi oczy, „Tygodnik Powszechny” 2004, nr 11 (2853), s. 7.
Słowo na dziś: EUANGELIDZOMAI – „przynoszę dobrą nowinę”. Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim NIÓSŁ DOBRĄ NOWINĘ, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana (Łk 4,18-19) Słowo „euangelidzomai” znaczy „przynoszę, oznajmiam, zwiastuję dobrą, radosną wiadomość, nowinę”. Pierwsza część słowa „eu” znaczy „dobrze, doskonale” a nawet „brawo!”. To sugeruje, że w słowie „euangelidzomai” nie chodzi tylko o to, jaką trzeba głosić nowinę, ale również w jaki sposób to robić: dobrze, doskonale. „Eu” jest bowiem przysłówkiem a nie przymiotnikiem. Dobra Nowina Jezusa daje człowiekowi to, czego mu brakuje najbardziej. I robi to z klasą. Żeby zatem ewangelizować, trzeba być namaszczonym przez Ducha, nie głosić więźniom przejrzenia a już tym bardziej nie odsyłać wolnymi tych, którzy uciskają. Uchroń nas od dwóch błędów, Panie: głoszenia niepotrzebnej nowiny i nazywania złych wieści Ewangelią.
Dzień przed pogrzebem Jana Pawła II, w czasie mszy na krakowskich Błoniach, organizatorzy dowiedzieli się, że przybyło ponad milion osób, a jest tylko dziewięćdziesiąt tysięcy hostii. Okazało się jednak, że to i tak zbyt duża liczba[1]. Liturgia Wielkiego Czwartku podkreśla znaczenie sakramentu kapłaństwa oraz Eucharystii. To ważny dzień nie tylko dla kapłanów, lecz także dla wiernych, którym duchowni służą, spowiadając ich i jednocząc z Jezusem w Komunii Świętej. Patriarcha Atenagoras, przeczuwając zbliżający się moment swojej śmierci, polecił, by przyniesiono mu do pokoju Ciało i Krew Pańską i postawiono je przy łóżku. Kiedy to uczyniono, poprosił wszystkich, by pozostawili go samego [2]. 1 Zob. Sakrament wspólnoty. Eucharystia w myśli Jana Pawła II i ks. Józefa Tischnera. Rozmowa z udziałem ks. Adama Bonieckiego, Wojciecha Bonowicza, Janusza Poniewieskiego i ks. Grzegorza Rysia, „Znak” 2005, nr 9, s. 76– Zob. Stanisław Musiał, On zamknie mi oczy, „Tygodnik Powszechny” 2004, nr 11 (2853), s. 7.